Jump to content
Sign in to follow this  
DD

Born in the PRL :)

Recommended Posts

Jak tylko łezki wyschną, przeczytaj również i to :

Masz rację keyword - było niezmiernie wiele zła w tych czasach, o których ja słyszałem tylko z opowiadań, bo byłem za mały żeby pamiętać złe rzeczy i ich doświadczać osobiście. PRL to obiektywnie patrząc nie tylko rzeczy złe, chociaż było ich zdecydowanie więcej i za żadne skarby nie chciałbym się przenosić w te czasy. Obecnie jest 100x lepiej!

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ten wpis z Salon24.pl to jednym słowem: Bełkot. A jednym zdaniem: Bełkot pisany po lekach psychotropowych.

 

No tak, kto sie odwazy myslec, mowic i pisac inaczej niz jedynie sluszne media i medrcy to musi byc wariat.

 

Tak jak ten:

Ryszard Siwiec, który spalił się na stadionie X-lecia PRL został nie bohaterem, lecz wariatem.

 

 

 

Uklony,

Ciemnogrodzianin

Share this post


Link to post
Share on other sites

Różni ludzie mają różne wspomnienia z "tamtych czasów".

Co do fotek to większość z tych rzeczy doskonale pamiętam choć żyłem w tym okresie jako dziecko ;)

Niektóre bym nawet odszukał w swoim domu.

 

Ale doskonale też pamiętam gorsze rzeczy, choć sam byłem zbyt mały żeby doświadczyć ich osobiście to doświadczali ludzie, których znam.

Rozumiem, że w tej chwili jest wielu, którym "to wisi" co było kiedyś i wolą żeby zająć się innymi sprawami niż wyjaśnianie przeszłości, ale są też tacy, którzy nigdy nie zapomną tamtych chwil i nie zrozumieją dlaczgo ci co byli katami są teraz kapitalistami, a Ci co byli bici są teraz często uważani za ofermy życiowe.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Obecnie jest 100x lepiej!

 

100x to nie, może tak ze 2-3x ;)

 

Kiedyś miałeś tyle wolności, ile miałeś układów, teraz masz tyle wolności, ile masz pieniędzy + pełne półki w sklepach i możesz legalnie dać ogłupiać się mediom. Reszta pozostała taka sama, tylko kierunek się zmienił, zamiast wchodzić w dupę Ruskim, wchodzimy Amerykanom.

 

teledysk i piosenka fajne, PRL ma swój klimat :P choć lepiej obejrzeć teledysk i pośmiać się niż to przeżyć

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wolę być głodny i wolny.

 

W PRL-u, zniewolenie zawsze musiało towarzyszyć tamtejszej rzeczywistości. Niezależnie, czy ktoś był syty (bo akurat dobrze "kombinował") czy chodził z pustym brzuchem.

Powyższe refleksje, nie dotyczą oczywiście byłych członków Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - "przewodniej siły Narodu".

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wolę być głodny i wolny.

hehe, jak jesteś taki wolny to spróbuj nie płacić ZUSu, albo odmówić pójścia do wojska :P

Możesz być tylko głody, z wolnością już gorzej. ;)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
hehe, jak jesteś taki wolny to spróbuj nie płacić ZUSu, albo odmówić pójścia do wojska ;)

Możesz być tylko głody, z wolnością już gorzej. :P

 

To pewnie zależeć będzie, od indywidualnego spojrzenia :P .

ZUS traktuję jako przedłużenie trwania socjalizmu w Polsce. To chyba największa złodziejska macka Państwa Polskiego (ujmowanego tutaj, nie, jako Rzeczpospolita Polska, którą kocham, ale jako jej wynaturzenie, pospołu z biurokratyczną machiną).

Przymusowa służba wojskowa ... odejdzie niebawem w zapomnienie (choć później,

niż zakładano. Niektórych osób, ten zaszczytny obowiązek w ogóle już nie dotyczy ;) , tzn. w czasie pokoju ...).

 

Coś się jednak zmieniło, od "tamtych" czasów ... jakby nie psioczyć, i co by nie mówić ... Oczywiście, można było to urządzić inaczej.

Rozmawiamy tutaj na Forum. W sposób nieskrępowany. Kiedy w PRL-u wychodziłem z kumplami na ulicę, natychmiast natykaliśmy się na patrol, który nakazywał, aby się rozejść. Bezprawne "spisywania", przeszukiwania garderoby na ulicy, przewożenie na Komisariat ...

 

W domu ... okno, na świat? TV z dwoma rządowymi kłamliwymi kanałami :P .

Jedynie radio (RWE, Głos Ameryki itp), kręgi "kościelne", prasa podziemna - jeśli akurat udało się ją "mieć", ulotki, międzyludzkie przekazy, rodzina. Jeszcze, oczywiście, tzw. "wewnętrzna emigracja". Wyprawa do środka samego siebie. Aby nie widzieć i nie słyszeć tego całego syfu wokół. Tam też była wolność.

Paszport. Gdzie był? Jeśli ktoś go miał, to leżał sobie w odpowiednim urzędzie, lub "na Milicji", aby obywatel nie mógł przypadkiem wyfrunąć z "raju" i zobaczyć, jak żyje się w wolnym Świecie. Jeśli już udało mu się"wyfrunąć", ale powrócił, to paszport nie pozostawał w jego kieszeni, ale "wędrował" tam, gdzie wówczas było jego miejsce; do urzędu, lub "na Milicję".

Zresztą, co będę pisał. kto przeżył, ten wie. Niektórzy jednak nie przeżyli. Nie mówię już o latach 80 - tych, ale np. w latach 50 - tych, katownie bezpieki pękały w szwach.

Za posiadanie dolara w kieszeni, torturowano, wieszano, wysyłano na Syberię.

Ten "dolar w kieszeni". traktuję tu oczywiście, jako pewien symbol ...

 

Pomimo rzeczywistości wokół (wobec której nie jestem bierny, i próbowałem/próbuję, zmieniać ją w małym i przypadającym na mnie zakresie), która nie podoba mi się w procencie, który zmienia mi się zależnie od mojego nastroju ;) - pomimo paru elementów takich jak ZUS, i niepoddający się jeszcze, wszędobylski centralizm państwowy, czuję się wolny.

 

Pozdrawiam.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ten wpis z Salon24.pl [...]

 

Wiesz co Umberto, z tego co wynika z Twoich wypowiedzi wnioskuje ze uczysz sie w Niemczech, realizujesz tam jakies badania czy cos w ten desen. Zastanawia mnie to, czy zadales sobie kiedykolwiek pytanie, dlaczego tych badan nie mozesz realizowac w Polsce? Ja Ci odpowiem dlaczego - miedzy innymi przez samego siebie. Propaguj dalej ten swoj sposob myslenia, podsylaj linki gazecie ktora sama juz sobie wystawila czerowna kartke a Twoje prawnuki dalej beda musialy jezdzic aby realizowac badania za granice... tyle ze nie 600 czy 700 km na zachod ale byc moze do jakiegos kraju ktory dzieki zdroworozsadkowemu podejsciu za te kilkadziesiat lat wyprzedzi Polske mimo ze teraz jest - zeby zabrzmialo troszke smiesznie - uspionym tygrysem ;) i niektorzy nie doceniaja i nie widza jego potencjalu. A my dalej bedziemy tkwic w martwym punkcie, razem z tymi wszystkimi "demokratami", donosicielami, pracownikami obecnego najwyzszego aparatu panstwowego jak chociazby ci z najblizszego otoczenia obecnego premiera twierdzacy ze "donosilem bo mnie szantazowali", ludzmi po siedemdziesiatce tracacymi kontakt z rzeczywistoscia, nieogarniajacymi obecnej rzeczywistosci, po studiach "za jajka" i partyjne uklady pracujacymi po dzis dzien na panstwowych stanowiskach i jednoczensnie pobierajacymi emeryture z tytulu lat przepracowanych na tym stanowisku kiedy to mlodzi ludzie, pelni zapalu i werwy pracuja za 1500zł w zawodach nie zwiazanych z kierunkiem ksztalcenia a zeby kupic mieszkanie musza brac kredyt na 30 lat choc mogliby na 15 :P A pozniej czytam na forum ze Czesi sie z nas smieja :P Propaguj dalej - jak napisalem wyzej - taki sposob podejscia do tych spraw a jeszcze wiecej osob bedzie sie znas smiac i mowic "glupie Polaczki, zamiast na skale chca stawiac dom na piasku". Ja jestem mlody i jak patrze na dzisiejsza mlodziez wychowana na oglupiajacych kreskowkach, ktorej media robia z mozgow papke, ktorej obrzydzaja ojczyzne, tradycje i pozbawiaja plaszczyzny wspolnej identyfikacji, ktorej wmawiali (choc nie tylko mlodziezy) ze jak wejdziemy do UE to bedziemy w Europie (ja sie pytam - to gdzie wczesniej bylismy? W Australii?) to bierze mnie przerazenie i zastanawia mnie co musi sobie myslec moja ponad 70letnia babcia ktora z cala rodzina przyjechala z Kresow w bydlecym wagonie, widziala jak na jej podworku dokonywaly sie mordy na jej sasiadach i inne takie przyjemne rzeczy ;)

 

No tak, ale jak sie ma schizofrenie bezobjawowa - a ja chyba taka mam ;) - charakteryzujaca sie:

 

* Krytykowaniem jedynego słusznego ustroju;

* popieraniem opium dla ludu;

* głoszeniem poglądów niezgodnych z tymi głoszonymi przez Partię;

* płaszczeniem się przed burżuazyjną kulturą Zachodu ? pańskim snobizmem, estetyzmem i cuchnącym hurrakosmopolityzmem

 

to faktycznie mozna sobie z wielu rzeczy nie zdawac sprawy. I zeby nie bylo: kocham dzwiek akordeonu, chcialbym sie kiedys nauczyc na nim grac, zimna wodka tez nie pogardze (jak jest duzo musi byc zagryska) ;) ;) i mam slabosc do jezyka rosyjskiego i tamtych terenow ale glupota mnie zawsze draznila :P

 

EDIT: I jeszcze jedna rzecz, aby dokonalo sie oczyszczenie, odnowa i mozna bylo budowac cos od poczatku, w oparciu o zdrowe zasady to jak spiewal sp. Jacek Kaczmarski "mury musza runac i pogrzebac stary swiat". U nas niestety zadne mury nie runely, stary swiat nie zostal pogrzebany. Jedyne co zrobiono to ten wczesniejszy, czerwony mur przemalowano i wmawia sie nam ze on jest nowy, bo juz nie parkuja pod nim male fiaty czy syreny ale jak najbardziej luksusowe wozy. Ale kto nimi jezdzi? ;) Na to pytanie sredniointeligentny uzytkownik internetu z pewnoscia z latwoscia odpowie :P

Edited by gtone

Share this post


Link to post
Share on other sites
Paszport. Gdzie był? Jeśli ktoś go miał, to leżał sobie w odpowiednim urzędzie, lub "na Milicji", aby obywatel nie mógł przypadkiem wyfrunąć z "raju" i zobaczyć, jak żyje się w wolnym Świecie. Jeśli już udało mu się"wyfrunąć", ale powrócił, to paszport nie pozostawał w jego kieszeni, ale "wędrował" tam, gdzie wówczas było jego miejsce; do urzędu, lub "na Milicję".

 

Ja pamietam, że paszporty moich rodziców leżały w szafie... w domu... nie na milicji i bez problemów rodzice sobie "wyfruwali" z raju PRLu do raju RFNu. A przecież mogli zapytać, dlaczego akurat musimy odwiedzić ciocię i wujka, a którzy może są jakimiś agentami zachodniego wywiadu.

 

pomimo paru elementów takich jak ZUS, i niepoddający się jeszcze, wszędobylski centralizm państwowy, czuję się wolny.

 

Wolność to ułuda. Naprawdę myślisz, że jestes wolny?

- Dane o twoim zachowaniu w Sieci są/mogą być gromadzone bez twojej wiedzy

- mozesz byc dla zabawy (dotyczy to przede wszystkim kobiet) filmowany w przebieralni marketu nic o tym nie wiedzac

- Spróbuj zademonstrować przeciw komus nawet na lokalnych szczytach wladzy, to na pewno w najlepszym przypadku zatelefonują do ciebie "smutni panowie" wypytywac sie o szczegoly, no chyba, ze masz na mysli, ze jestes wolny jak sobie na pustym placu czy w jakims hyde parku (w najlepszym razie) lub w domowym zaciszu wykrzyczysz co ci na sercu lezy do nieistniejacego tlumu

- jestes wolny? naprawde? nawet wtedy, gdy teraz lub za jakis czas bedziesz musial "dzielic sie" swoimi unikalnymi danymi biometrycznymi przy odprawie na lotnisku, podobnie jak musisz dzielic sie zawartoscia swojego laptopa lecąć do Raju wolności - USA? Ba, oni mogą tobie zabrac laptopa, bez niczego, tak sobie, bo stwarza zagrozenie dla bezpieczenstwa kraju, przepraszam, bo może stwarzać... Juz sam sposob myslenia: "jestes potencjalnym terrorysta" przy przekraczaniu bram Raju pokazuje, na ile jestes wolny

- Wolnoscia nazywasz probe wprowadzenia regulacji zwiazanych z odcinaniem od Internetu - masowo, wszystkich, prewencyjnie, bo wszyscy sa winni, bo moga sciagac nielegalnie pliki?- tych przykladow mozna by mnozyc, tylko po co.

Ale masz racje, możesz czuc się wolnym bedac jednoczesnie mimowolnie zniewolonym przez szereg roznych drobnostek codziennego zycia. Po prostu przesuwa sie pewien system pojęć i dzisiaj "zniewolenie" jest czym innym i jest inaczej postrzegane niż "zniewolenie" za czasów Polski socjalistycznej. Ale nie mam zamiaru sie tutaj rozpisywac w szczegolach.

 

Wiesz co Umberto, z tego co wynika z Twoich wypowiedzi wnioskuje ze uczysz sie w Niemczech, realizujesz tam jakies badania czy cos w ten desen. Zastanawia mnie to, czy zadales sobie kiedykolwiek pytanie, dlaczego tych badan nie mozesz realizowac w Polsce?

 

Poniewaz w Polsce panuje przekonanie w obszarze badan naukowych, że niepotrzeba wyplacania tobie chocby marnego stypendium, poniewaz doskonale odżywiasz się ziemią, a czynszu nie musisz płacić, bo mieszkania sfruwają z nieba albo rosną na polu obok kapusty, ewentualnie mieszkasz w kartonie. Nie chce wchodzic w szczegoly, poniewaz nie wiem, na ile sie orientujesz w systemie finansowania nauki. Oczywiscie sa stypendia (pseudo-etaty), ale wciaz jeszcze dla niewielu, dopiero teraz zaczyna sie cos dziac, jednak oferta 1000-1500 PLN dla doroslego czlowieka (chocby nie wiem jaka mial pasje) to jałmużna i kpina po prostu.

 

Dodam jeszcze taka ciekawostke, ktora pokazuje stosunek Polakow do samych siebie. Rozmawialem kilka dni temu z pewnym profesorem na temat perspektyw biznesowych odnosnie przedsiewziecia, ktorym on sie zajmuje. I pytam sie, jaka szanse mialoby wdrozenie takiego projektu. A on, ze mozna takie cos oferowac za granica, bo nikt w tym segmencie usług nikt tego nie robi i zarabiac na tym, ze wykona sie te uslugi w Polsce, bo u nas jest tania robocizna i przez to jestesmy atrakcyjniejsi. Prawda, ze to piekne podejscie? Nie, nie zaproponowanie czegos innowacyjnego i tym blysniecie za granica i sprawienie, zeby usluga byla atrakcyjna, tylko po prostu: w Polsce są wyrobnicy, ktorzy zrobia za pół darmo. No gratuluje takiego podejscia do biznesu.

 

Dlaczego my sie nie szanujemy i nie szanujemy naszej pracy? Przez takie wlasnie myslenie Polacy (zwlaszcza w obszarze badań) wyjeżdżają (lub wyjechaliby najchetniej tylko maja juz rodziny itd) za granice. Dlaczego nie szanujemy wlasnej pracy? Naprawde jestesmy jakimiś podludźmi, żeby się sprzedawać za pół darmo i podtrzymywac ten stereotyp "Polaka robola"? Dlaczego? Przeciez chcemy godnie zarabiac i żyć. Produkty spożywcze w PL kosztuja ok 90% tego co w DE, a wiele jest po prostu droższych. Kosmetyki, perfumy itp. w Polsce to dobra luksusowe droższe niż te same produkty w DE i to produkowane w DE. Samochody mamy najdroższe w Europie (czysty luksus). Mieszkania na wynajem za taka cene, jaka jest na rynku w duzych miastach to kpina. A mimo tego nie szanujemy swojej pracy pozwalajac wegetowac za 1500 PLN. Ceny takie same a srednia placa w Polsce to wciaz jeszcze 50-60% placy ale minimalneJ! z DE! Z takim podejsciem to Polska nadal bedzie przez nastepnych 20 lat krajem niewolnikow i parobków

 

EDIT: I jeszcze jedna rzecz, aby dokonalo sie oczyszczenie, odnowa i mozna bylo budowac cos od poczatku, w oparciu o zdrowe zasady to jak spiewal sp. Jacek Kaczmarski "mury musza runac i pogrzebac stary swiat". U nas niestety zadne mury nie runely, stary swiat nie zostal pogrzebany. Jedyne co zrobiono to ten wczesniejszy, czerwony mur przemalowano i wmawia sie nam ze on jest nowy, bo juz nie parkuja pod nim male fiaty czy syreny ale jak najbardziej luksusowe wozy. Ale kto nimi jezdzi? ;) Na to pytanie sredniointeligentny uzytkownik internetu z pewnoscia z latwoscia odpowie :P

 

Tak, mury muszą runąc. Przeciez Polska to naród Prometeuszy i zbawicieli świata - zamiast zajmować się sobą, musi wysługiwać się takim Stanom Zjednoczonym czy Gruzji, które się po prostu śmieją z Polski. Mury muszą runąc, więc sie uprawia polityke historyczna, podczas gdy inni zajmuja sie inwestycjami w innowacje, w Polsce inwestuje sie w kiszenie ogórków, produkcję oscypków i książki pseudohistoryków z IPNu. No i nie można zapominać o naszym eksportowym hicie: wódce, zespole Mazowsze i kiełbasie krakowskie oraz szynce w puszcze. No a ten, kto probuje sie wyrwac z tego marazmu i coś zrobic, zainwestowac, to od razu albo że z mafii, albo złodziej, albo agent, ktory po cichu sie dorobil na lapówkach i konszachtach z bliżej nieokreśloną szatanską siłą... Między innymi coraz częśćiej będziemy słyszeli o TAKICH INWESTYCJACH (nie w Polskę). Poza tym, ciagle mowi sie i powtarza niczym mantrę, że jakieś mury muszą runąc, że trzeba kogoś rozliczyć itd. w bliżej nieokreślonej przyszlosci i tak w kółko. Ciągle ktos jest winny tego stanu rzeczy. Problemem jest to, ze w Polsce nic sie nie robi . Potrafisz wymienic nasze hity eksportowe? Nasze marki produktow z Polski znane za granica? Czekam na przyklady (inne niż Lech Wałęsa i Jan Paweł drugi), nie takie, ktore sa w Polsce znane, ale podkreslam, za granica. Co udało się przez te 20 lat osiągnąć? Potrzeba kolejnych 20 lat? 40? 60? A może innego zarządcy... z innego kraju? Zeby wreszcie przestać czytać tę bajkę o "murach, co musza runąć" i zbudowac chocby te autostrady (na razie ze szkla), by awansować wreszcie z Trzeciego Swiata do krajow cywilizowanych.

 

W sumie to juz pisałem o tym co myślę i polecam jeszcze raz zapoznać się z moimi wypowiedziami (1) i (2) w wątku o Sabatonie) , szczególnie że to byly rowniez odpowiedzi na twoje przemyslenia.

 

A na koniec polecam obejrzec kilkunastoodcinkowy film pt. "From London to Warsaw by car" nakręcony przez Brytyjczyka, ktory filmowal cala swoja kilkudziesieciogodzinną podroz samochodem przez Europe z Londynu do warszawy. Szczegolnie polecam sie przyjrzec autostradom na Zachodzie, bo dlugo jeszcze takich nie bedzie w Polsce (bedzie mozna jedynie czytac o nich i szklanych domach w powieści Żeromskiego "Przedwiośnie"). Szczególnie polecam zacząc od TEGO ODCINKA i skonfrontowac go z poźniejszymi drogami śmierci w Polsce

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

prawie tak dobrze jak w PRL ;)

 

Pracownik Wal-Martu zginął pod butami klientów

 

Pracownik supermarketu Wal-Mart na przedmieściach Nowego Jorku został w momencie otwarcia drzwi zadeptany na śmierć przez klientów - informuje BBC.

Share this post


Link to post
Share on other sites
name='umberto' date='sob, 29 lis 08' post='138504']

Ja pamietam, że paszporty moich rodziców leżały w szafie... w domu... nie na milicji i bez problemów rodzice sobie "wyfruwali" z raju PRLu do raju RFNu. A przecież mogli zapytać, dlaczego akurat musimy odwiedzić ciocię i wujka, a którzy może są jakimiś agentami zachodniego wywiadu.

 

Umberto,

nie chcę wchodzić w sprawy Twojej Rodziny. Może Twoi Rodzice mieli po prostu obywatelstwo RFN - stąd dostęp i do paszportu PRL.

Nie chcę włazić Ci w życie z butami, być w jakiś sposób nieprzyjemny, bo ja osobiście, jak i ludzie, którzy "przeżyli" PRL, wiedzą kto jeszcze, mógł, a kto nie mógł posiadać paszport w domu, na stałe.

Twoje życie i Twojej Rodziny. Twoja sprawa.

 

Wolność to ułuda. Naprawdę myślisz, że jestes wolny?

 

Tak, naprawdę tak uważam. Owszem, są jakieś "niedociągnięcia".

Wszystkie one, są śmieszne, w porównaniu do tego, co działo się "kiedyś".

Po prostu, dla mnie, małe i śmieszne. To jest jednak moja perspektywa, związana z retrospekcją.

"Kiedyś", jednak Cię pewnie nie interesuje - stąd, nie porozmawiamy o wolności, na wspólnej płaszczyźnie.

Mówisz, że nie chcesz rozpisywać się o przeszłości, o socjalizmie ... Twoja sprawa.

Dla mnie, jest to odniesienie, i zawsze będzie.

Jestem wolny. Współczuję osobom, które nie czują się wolne - bo i może nie są.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
Panowie (i Panie) porozmawiajmy o domenach lepiej :P

Takie tematy zawsze są drażliwe.

Jestem zdecydowanie za.

Już wczoraj wieczorem, po przeczytaniu tego wątku chciałem napisać kilka zdań o moich doświadczeniach i porównaniach tamtych czasów z obecnymi.

O wnioskach, które płyną z tego dla mnie.

 

I już nawet napisałem całkiem długi post ( bo doświadczenia mam bardzo barwne ;) ) ale zanim dodałem tą odpowiedź, wyszedłem na balkon zaczerpnąć świeżego powietrza ... po czym skasowałem to co napisałem.

 

Nie jedni jeszcze będą próbowali nas podzielić więc poszukajmy raczej tego co nas łączy.

(tym razem nie załączam żadnej muzyki ) ;)

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites
Panowie (i Panie) porozmawiajmy o domenach lepiej :P

Takie tematy zawsze są drażliwe.

 

 

Lubię Umberto, tylko zawsze się z Nim nie będę zgadzał,

jeśli "zejdziemy" na podobną tematykę ...

 

Bardzo natomiast cieszę się, jeśli Umberto nie zgadza się z moimi pomysłami na nazwy domen ;) .

W takich przypadkach, to naprawdę konstruktywna krytyka.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ten wpis z Salon24.pl to jednym słowem: Bełkot. A jednym zdaniem: Bełkot pisany po lekach psychotropowych.

 

A słowa piosenki i obrazy doskonale oddają przeżycia PRLu

 

 

Raz z Aten pewien głupek

musiał wypić cykutę

a ty człowieku bądź inny

wiedz wszystko - nie będziesz winny

Laur władzy weź za pokutę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja może wrzuce tu cos z innej tworczej beczki niz ostatnio cytowana przeze mnie Ewa Szelburg-Zarembina, mianowicie jedna z piosenek niezyjacego juz tez niestety Jana Kaczmarka:

 

Nasza Europa

 

Na tle brudnego muru

Kolejka smętnych zjaw:

Emeryt, gruźlik, baba,

W wózku wrzeszczący szkrab!

I pijak niegolony

I jego chudy teść,

Co tylko po piweńko

Chcą bez kolejki wleźć.

 

Nasza powszednia nędza,

Wspólna, globalna wieś

I ekspedientka-jędza,

I wszędzie, Tczew czy Brześć,

Pod biedą i niemotą

Po horyzontu kres

Nasz polski żywioł: błoto!

Tej wegetacji treść!

 

REF.: A przecież to Europa, tak bogata,

Poniklowana, złota– pępek świata,

Twoja i moja, nasza, wspólny, obszerny dom

Tu wszędzie jest Europa! S’il volus plait , welcome!

 

Twarze zgorzkniałe szare

I oczy, co od lat

Chłoną cieknący z gazet

Wściekły, obmierzły jad!

 

I usta, co nie znają

Zwykłych, życzliwych słów,

Warczeniem się witają

Lub odwróceniem głów!

 

REF.: A przecież to Europa, raj ludzkości,

Błogosławiony obszar wspaniałości!

Ojczyzna mądrych ludzi, niepospolitych snów,

A tu się rano budzisz, by zobaczyć znów...

 

Marnie rodzące pola,

Usychający las.

Przeklęta zła niedola

Wciąż prześladuje nas!

 

Czy dola to okrutna,

Czy może zwykły pech?

Strach wypatrywać jutra

Smętnie, ponuro, źle!

 

A czas do przodu leci

I lata z nim trop w trop,

I w interesie dzieci

Czas wreszcie krzyknąć „Stop”!

Odwagi i fantazji

Nastał ostatni czas,

Inaczej stepy Azji

Wkrótce pochłoną nas!

 

REF.: A przecież to Europa, tak bogata

Poniklowana, złota, pępek świata!

Twoja i moja, nasza, wspólny, obszerny dom,

Czy dla nas ta Europa?

 

Polecam tez posluchac ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak, piekny tekst, najbardziej spodobał mi się fragment:

Nasz polski żywioł: błoto!

 

Inni stawiają na innowacje, świat idzie do przodu, tylko w Polsce błoto polityki historycznej i wyciąganie trupów z szaf ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tam gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie i prawie zawsze wojna. Nie interesuje mnie PRL bo nie żyję przeszłością, nie interesuje mnie polityka, bo nie mam na nią wpływu i tak zawsze do koryta dorwą się złodzieje i dlatego właśnie całą Wiejską, powinno się zamknąć na wiele lat do więzień za matactwa, kolesiostwo i kłamstwa, jakimi są karmieni biedny Polacy, bo jesteśmy biedny, zawsze żyjący historią, którą szczycimy się oddając jej hołd i cześć, nie pamiętając że to prawie zawsze sromotne porażki. Czy będzie w historii Polski choć jeden polityk który głośno powie NIE wszelkiej maści złodziejom których pełno w rządzie? Czy będzie taki ktoś, dla kogo nie będzie najważniejsza tłusta pensja, partia i układy a będzie najważniejsza POLSKA? Można sobie tylko wyobrazić jak ONI muszą walczyć o władzę - z pianą na ustach, jak wściekłe zwierzęta gryzą się między sobą, pijani władzą orgazmują się swoim bełkotem którego nikt nie rozumie. Zobaczcie na siebie, wystarczy że ktoś rzucił jakiś bzdetny temat o polityce na DOMENOWYM FORUM i już chcecie się pozabijać! Nasza prawda, wasza prawda, ich prawda, każda prawda jest mojsza i najmojsza...

 

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35769,59...ieci_PRL_u.html

Share this post


Link to post
Share on other sites

Urodziłem się w PRL. Nikogo nie chcę zabijać za poglądy :P . Nie widzę niczego złego, w różnieniu się poglądami. Mógłbym powiedzieć, że to jest plus. Wynikający właśnie, z tego "co było", bo ktoś, zafundował nam właśnie sytuację, w której możemy rozmawiać bez skrępowania. Po polsku. To ostatnie bardzo krótkie zdanie, również jest dla mnie ważne (wiem, że zaraz mogą odezwać się głosy, dla których język wypowiedzi jest bez znaczenia - ale guzik mnie to obchodzi), i nie dlatego, że nauka języków obcych zawsze szła mi opornie.

 

Ta "polityka historyczna", o której np. mówi Umberto, jest dla mnie po prostu historią Polski. Ona mnie interesuje, bo jestem obywatelem tego Kraju, i zamierzam przekazywać ją również moim dzieciom. Nie zamierzam jednak - ani w imię np. poprawności politycznej, jak również w zw. z tym, że inne osoby nie interesują się przeszłością, do czego akurat mają przecież pełne prawo - udawać, że było inaczej niż było, lub, że widziałem co innego, niż widziałem. Przeszłość jest ważna.

Chociażby, jako zdrowy punkt odniesienia do teraźniejszości - do tego, w jakim "na dziś" znajdujemy się punkcie. Możemy oczywiście wiecznie narzekać na "polskie, dziurawe drogi", i przyrównywać się do krajów, które nie "zaliczyły" cudownego, świetlanego ustroju, omijając fakt, że one go naprawdę nie zaliczyły, więc gdzieś "tam", jest im prościej ...

 

Zgoda. Punktem odniesienia, powinna być również przyszłość - patrzenie tam, z zapytaniem, do czego dążymy.

 

Domainer, myślenie, że nie mamy wpływu na rzeczywistość, czyli w zasadzie "na politykę", bo i tak dojdą do koryta ci co zawsze, powoduje, że faktycznie, w zw. z olewaniem tego "sektora"życia, nie tylko przez młodych ludzi, działa jak samospełniająca się przepowiednia. Mamy wpływ na rzeczywistość, ale nie jesteśmy bogami. Mamy, w pewnym zakresie, i uważam, że jeśli ten zakres dobrze wykorzystamy, to przynajmniej nie będziemy chodzić zgorzkniali, lub niespełnieni, skacowani moralnie.

Coś od nas zależy, a wypełniając to coś (choćby pójście do wyborów), wchodzimy- czy chcemy tego, czy nie chcemy - w obszar dzisiejszego pojęcia patriotyzmu. Nawet, jeśli niektórzy, na to słowo mają w odpowiedzi tylko drwiny, i strząsają z siebie nawet jego brzmienie zapisane w przestrzeni, niczym natrętną, burą sukę -suk nie obrażając, bo sam mam piękną suczkę bokserkę ;).

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
tylko w Polsce błoto polityki historycznej

 

Niemcy mają więcej takiego błota, tam całe pokolenia są obciążone historią. Inaczej by nie powstawały ostatnio filmy nawiązujące właśnie do historii. U nich historia to temat tabu.

 

Kto nie zna historii, ten nie zna swojego kraju. A wciskanie, że politycy wykorzystują historię do swoich celów, więc znajomość historii jest niepotrzebna, jest skrajnie niepoważne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×