Jump to content
Radek1980

Ukrywanie się dużych firm

Recommended Posts

Dobrze, że wyłonili się Ci co kombinują, wiadomo na kogo uważać

Takiego rodzaju opinie proszę zachować dla siebie i dobrze je przemyśleć.

Ja jestem uczciwym człowiekiem, od razu zwróciłem uwagę na to, że żadna umowa tutaj jeszcze nie została zawarta, ponieważ nie zatwierdziły jej obie strony.

 

Co Was jako sprzedających obchodzi kto kupuje i dlaczego chcecie mu zaglądać najpierw do portfela?

Jesteś w biznesie i wiadomo, że pan Jan Kowalski zapłaci nam 16 tys. i to będzie dla niego dużo i na więcej nie możemy liczyć, a dla BigCash Inc. zapłata 16 czy 100 tys. , jest obojętna bo mają miesięczny budżet powiedzmy 30 miliardów i do pewnej kwoty nam ustąpią. Z takim podejsciem nie zarobisz milionów.

Edited by MasterofPoland

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niedawno Agora uruchomiła serwis sciagnij.pl

Przez pierwszy miesiąc serwis działał choć w DNS-ach był przypisany na osobę prywatną, która stała się właścicielem tej domeny trochę wcześniej.

 

Być może to tylko przypuszczenia, ale kto wie czy to nie nowa taktyka w negocjacjach Agory - kupować na pana Iksińskiego, a potem przejmować na firmę. Pewnie spotkali się już z dziwnymi praktykami domeniarzy - jak powiedzą, że są z Agory to wciskają im domeny kilkanaście razy drożej.

 

Ale oni jeszcze kupują. więc i tak nieźle. Pewnie inni jak spotkali sie z taką praktyką to odechciało im się inwestowania w biznes domenowy.

 

Takie działanie to ewidentne psucie rynku domenowego. Takich ludzi nie można traktować poważnie. Radzę to przemyśleć.

Share this post


Link to post
Share on other sites
przecież sam zmieniłeś ceny ze względu na odbiorcę, a forma "Was" w tym wypadku jest niepoważna

 

Ja o niebie a Ty o chlebie :D

Widzisz różnicę w zmianie ceny a zmianie oferty? Chyba jednak nie widzisz. Szkoda...

 

Bo nie chcą żeby ich ktoś naciągał tak samo robia firmy wszystko jasne :D

 

Nie pojmuję Twojego toku rozumowania?

Ktoś wysyła zapytanie ofertowe do Ciebie, Ty składasz ofertę cenową, Ktoś ją akceptuje i Ci Płaci.

I gdzie Tu ktoś Cię naciągnął??? Toż to skandal ...

 

 

 

Pozdrawiam

Darki

Share this post


Link to post
Share on other sites

Widzę, że trochę w tym wątku nieporozumień. Cała sprawa zaczęła się od tego, że pewna firma chcąc dokonać zakupu domeny wysłała tam Pana Waldka a potem okazało się, że za Panem Waldkiem stoi firma X. I to było nieuczciwe moim zdaniem. Stąd sprzedawca miał prawo firmie X zaproponować inną cenę.

 

Mamy prawo podawać różne ceny dla różnych odbiorców i nikt nam tego nie zabroni. Złym postępowaniem byłoby podawanie ceny a potem jej zmieniania - ale tylko w stosunku do jednego i tego samego podmiotu.

 

Weźmy przykład banków. Za wypłatę z bankomatu w WBK nie zapłacę prowizji dla konta prywatnego 0 zł. Ale już dla konta firmowego - za tą samą usługę zapłacę 5 zł od wypłaty 100 zł. I dlaczego tutaj nikt się nie oburza? Przecież to ta sama usługa. Wypłata z bankomatu WBK, czyli macierzystego.

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites
...I to było nieuczciwe moim zdaniem. Stąd sprzedawca miał prawo firmie X zaproponować inną cenę

To ja proszę o podstawą prawną tego prawa.

Dlaczego uważasz, że było to nieuczciwe ?

Napisałbym raczej podstępne lub taktyczne ale zgodne z prawem.

Mnóstwo firm chcąc uzyskać informacje ( np. o konkurencyjnej ofercie ) stosuje tzw. metody operacyjne pisząc z prywatnego adresu.

Wysyłanie zapytania o cenę z prywatnego maila samo w sobie nie łamie prawa.

Weźmy przykład banków. ...

Nie jestem przekonany, że przykład dokładnie odźwierciedla sytuację.

Przy wydaniu kart każdy wcześniej akceptuje pisemnie ustalone warunki umowy.

 

Raczej należałoby tu użyć porównania w odniesieniu do nieruchomości :D

Wysyłasz zapytanie dotyczące konkretnej działki budowlanej wystawionej na sprzedaż z prywatnego konta, po otrzymaniu oferty akceptujesz cenę i jeśli ktoś zobaczy, że podjeżdżasz podpisać umowę pod biuro wypasioną limuzyną, nie może sprzedać nieruchomości w wyższej cenie.

Jeśli to próbuje zrobić, oddajesz sprawę do sądu i gość otrzymuje nakaz sądowy wydania działki w ustalonej wcześniej cenie.

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites
Widzę, że trochę w tym wątku nieporozumień. Cała sprawa zaczęła się od tego, że pewna firma chcąc dokonać zakupu domeny wysłała tam Pana Waldka a potem okazało się, że za Panem Waldkiem stoi firma X. I to było nieuczciwe moim zdaniem. Stąd sprzedawca miał prawo firmie X zaproponować inną cenę.

Co w tym niby nieuczciwego? To jest po prostu sprytne przystosowanie się do dynamicznego ustalania cen przez niektórych domeniarzy. Tak jak na targu z pamiątkami w Turcji lepiej ubrać się w jakieś łachy niż ciuchy od D&G, tak przy modelu biznesowym niektórych domeniarzy firmom nie opłaca ujawniać się przy zapytaniu o cenę. Z obu stron jest to tak samo 'uczciwe' bądź 'nieuczciwe' - zależy jak kto na to patrzy.

 

(...)

Weźmy przykład banków. Za wypłatę z bankomatu w WBK nie zapłacę prowizji dla konta prywatnego 0 zł. Ale już dla konta firmowego - za tą samą usługę zapłacę 5 zł od wypłaty 100 zł. I dlaczego tutaj nikt się nie oburza? Przecież to ta sama usługa. Wypłata z bankomatu WBK, czyli macierzystego.

Mylisz się. :D Usługą jest konto posiadane w tym banku a prowizja jest cechą danego konta. Prowizje dla danego konta są stałe.

 

Edit: Zgadzam się z powyższym postem Kangura.. :D

Edited by deha

Share this post


Link to post
Share on other sites
To ja proszę o podstawą prawną tego prawa.

Dlaczego uważasz, że było to nieuczciwe ?

IMHO nieuczciwe lub łamiące pewne zasady, które ja uznaję. I w związku z tym za takie traktowanie mnie mogę stosować pewne sankcje dla takich oferentów.

 

Napisałbym raczej podstępne lub taktyczne ale zgodne z prawem.

Oczywiście między "nieuczciwe" w tym wypadku nie zachodzi równość z "niezgodne z prawem". Ale łamie to moje prawo i ja mogę stosować odpowiednie kary za tego rodzaju zachowania :D

 

Nie jestem przekonany, że przykład dokładnie odźwierciedla sytuację.

Przy wydaniu kart każdy wcześniej akceptuje pisemnie ustalone warunki umowy.

Ale ja się nie skarżę - oczywiście wiem, że inne zasady będą, jeśli będę pobierał pieniądze z bankomatu, jeśli przyjdę jako firma a inne, jeśli przyjdę jako "Kowalski". Ja się na to nie skarżę. Tylko dziwię się, dlaczego inni uważają za "złe" kierowanie różnych ofert do różnych podmiotów, kiedy np. banki nagminnie stosują takie zasady.

 

Przecież z domenami też nabywca godzi się albo nie z zasadami sprzedawcy. Nikt nikogo nie zmusza do zakupu za odpowiednią kwotę. Nabywca ma wolny wybór czy zaakceptować warunki sprzedawcy czy też nie.

 

Raczej należałoby tu użyć porównania w odniesieniu do nieruchomości :D

Wysyłasz zapytanie dotyczące konkretnej działki budowlanej wystawionej na sprzedaż z prywatnego konta, po otrzymaniu oferty akceptujesz cenę i jeśli ktoś zobaczy, że podjeżdżasz podpisać umowę pod biuro wypasioną limuzyną, nie może sprzedać nieruchomości w wyższej cenie.

Oj zdziwiłbyś się jak to działa na rynku nieruchomości ;) Doradca z jednej z bardziej znanych agencji nieruchomości opowiadał mi, jak niektórzy nabywcy, którzy kupowali działki za kilka milionów złotych miesięcznie czy rocznie specjalnie kupowali sobie używanego Tico i nim jeździli na spotkania z właścicielami działek :P Zresztą ja nie widzę w tym nic złego - nabywca chce kupić najtaniej a sprzedawca sprzedać najdrożej. Dopóki coś nie jest niezgodne z prawem, to wszystko jest OK. Chodzi mi tylko o to, że nie widzę nic choćby w części złego w różnicowaniu ofert ze względu na nabywcę - jeśli oczywiście ktoś chce tak robić.

 

Ja np. często sprzedaję domeny "kolegom domeniarzom" za mniej niż potraktowałbym firmę czy "Kowalskiego" z ulicy. Ale nie uważam, że jest w tym coś złego - uważam, że ludzie z branży powinni sobie ułatwiać a nie utrudniać życie.

 

Jeśli to próbuje zrobić, oddajesz sprawę do sądu i gość otrzymuje nakaz sądowy wydania działki w ustalonej wcześniej cenie.

Na podstawie email czy telefonu? Nic podobnego. Często w takim emailu nie ma nawet terminu obowiązywania oferty - przecież jak raz komuś wyślesz cene 1000 zł na daną domenę, to nie znaczy, że za rok czy 10 lat nadal ta oferta będzie wiążąca.

 

Chyba, że email jest spisany w odpowiedniej formie - są wyszczególnione informacje o nabywcy, sprzedawcy, cenie, terminie płatności i pozostałych warunkach.

 

Mail postaci cena domeny to 1000 zł nie wiąże w żaden sposób sprzedawcy. Ja często w taki sposób odpowiadam na zapytania - a przecież taka forma emaila nawet nie mówi o tym, że domenę chcemy sprzedać. Podajemy tylko jej cenę. Można zdefiniować odpowiedź jeszcze "sprytniej". Np.

wartość domeny szacuję na 1000 zł
- i w żadnym razie nie znaczy to, że za taką kwotę chcę ją dziś sprzedać.

 

I żeby ktoś mnie nie zrozumiał źle - sam osobiście nigdy nie wycofałem swojej oferty. Chyba, że np. ktoś się odezwał po miesiącu - wtedy jasne jest, że cena mogła już ulec zmianie, bo mogły na to wpłynąć różne czynniki. Podobnie przecież było z działkami, które jeszcze nie tak dawno bardzo szybko zyskiwały na wartości - jednego dnia działka była na sprzedaż za 100 tys. zł a drugiego właściciel mówił, że cena już wynosi 120 tys. zł - przykłady z życia wzięte i w pełni zgodne z prawem.

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie widzę problemu. Pasuje tutaj Janosikowa mentalność - skubać bogatych. Natomiast płakanie nad rozlanym mlekiem nie ma sensu. Weźmy sytuacje , że domainer sprzedaje domenę osobie prywatnej, podaje swoja cenę, która go satysfakcjonuje. Po jakimś czasie dowiaduje się, że sprzedał domene szejkowi i zaczyna wtedy ubolewać, że dał sie zrobić w konia. Tymczasem po prostu obie strony zaakceptowały cenę. Ale domainer będzie myslał w stylu: " kurdę, gdybym wiedział, to bym tak tanio nie sprzedał". Takie myslenie nie ma sensu. Prawda jest taka, że domainerzy bardzo zawyżają wartość domen,a firmy chcą kupic jak najtaniej.

 

Takie działanie to ewidentne psucie rynku domenowego

 

Psuciem rynku, jest zawyżanie cen domen.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Rynek domen to młoda branża, która poszukuje jeszcze dla siebie najlepszych rozwiązań. Wszyscy uczymy się na własnych błędach - nie ma podręczników "jak odnieść sukces jako domeniarz" :D

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie płaczcie nad kupującymi - to jest biznes, tu się nie bierze jeńców. Kupujący i tak zapłaci tyle ile może zapłacić. Firmy kupując domeny kupują towar, usługę i wartość, firmy nie mają skrupułów aby zdzierać z klientów, każdy się ceni i pieniądze po to są aby je wydawać, więc tak się biznes kręci na całym świecie, dodatkowo ta kasa która normalnie idzie na panienki szefa, zostanie mądrze zagospodarowana. A więc nie nastawiajcie drugiego policzka merdając ogonkiem, bo firma zrobiła łaskę interesując się czym co tylko wy posiadacie, kupiona domena będzie na siebie zarabiała - zakup firmie na pewno się zwróci.

 

I jeszcze coś, podszywając się pod Pana Waldemara firma chce jawno-skrycie "wydymać" sprzedającego. Sprzedający ma obowiązek od razu wiedzieć kto składa zapytanie i z kim będzie robił interesy. Nie widzę z wysokiej cenie jaką chce domainer za domenę, żadnego cwaniactwa, tylko czystą kapitalistyczną chęć zarobku :D ale tanim cwaniactwem i wprowadzaniem celowo w błąd, jest uderzenie firmy w iście partyzanckim stylu. Oczywiście to jest mojezdanie czyli pożal się boże domainera, zresztą to jest biznes i wszystkie chwyty są dozwolone, a to za ile domena zostanie sprzedana to i tak zależy od sprzedającego, więc jesli domainer ceni wysoko swoją własność, to firmie i tak na nic zda się ta szopka z Panem Waldemarem.

Share this post


Link to post
Share on other sites
otrzymaniu oferty akceptujesz cenę i jeśli ktoś zobaczy, że podjeżdżasz podpisać umowę pod biuro wypasioną limuzyną, nie może sprzedać nieruchomości w wyższej cenie.

Jeśli to próbuje zrobić, oddajesz sprawę do sądu i gość otrzymuje nakaz sądowy wydania działki w ustalonej wcześniej cenie.

Kolejna "perełka" , którą znajduje na forum. Nie umiesz czytać innych postów? (patrz co Ci napisalem wyżej, odnośnie tego).

Share this post


Link to post
Share on other sites
Kolejna "perełka" , którą znajduje na forum. Nie umiesz czytać innych postów? (patrz co Ci napisalem wyżej, odnośnie tego).

Powiedzmy, że zrzucę brak twojej uprzejmości na warunki pogodowe ...

Mógłbyś doprecyzować o co chodzi ?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Weźmy przykład banków. Za wypłatę z bankomatu w WBK nie zapłacę prowizji dla konta prywatnego 0 zł. Ale już dla konta firmowego - za tą samą usługę zapłacę 5 zł od wypłaty 100 zł. I dlaczego tutaj nikt się nie oburza? Przecież to ta sama usługa. Wypłata z bankomatu WBK, czyli macierzystego.

 

DD

 

Z bankiem to inna sprawa - masz podpisana umowe, ktorej oczywiscie nikt ci nie kaze zawierac. Ale fakt faktem, gdy przedstawiasz sie jako "byznesmen" to oczywiscie kazdy mysli, ze sałatę w walizkach nosisz z soba albo kartami visa platinum placisz, co nie jest blednym , ale powszechnym mysleniem

 

Uważam, że:

- firma wykazała się sprytem i tyle

- właściciel domeny robi wielkie halo o nic, bo sam by tak postąpił w każdym innym przypadku czy próbie zakupu (nie mówiąc o tym, że każdy z nas ma po kilka kont i tozsamości w necie i temu nikt nie zaprzeczy, a są one chociażby do takich akcji jak podpytywanie o ceny domen - to normalne)

- autor tematu musi się zastanowić, czy chce być na poważnie brany czy nie....nikt nie każe Radkowi (vel. Brewce) sprzedawać domeny, gdy wykrył podstep. Ja też mogę dziś powiedzieć jedną cenę, a jutro, "sorry, 30% więcej, inflacja, koszty mi rosna, wiecie Panowie". Tylko że to ty decydujesz, czy zalezy tobie na kliencie i na pieniadzach. Potrzebujesz teraz 1k, prosze bardzo, sprzedaj (zamiast 3-4k), nie potrzebujesz, moze znajdzie sie grubsza ryba. (ale jak pozniej przyjda najgrubsze ryby i powiedza, ze wiecej niz np 700 PLN nie daja, to i tak bedzie trzeba zweryfikowac swoje żadania)

- jasne, ze każdy z nas (moge sie domyslac) ma jakas tam cene na domeny, a po jakims czasie modyfikuje cennik i ja tez tak robie - jedne domeny tanieja inne drozeja) i nie obchodzi mnie, ze 3 miesiace pozniej ta sama osoba pod innym nickiem zapyta sie mi ponownei o cene, a cena wzrosla np. Ale jesli w danej chwili ktos robi interes, pyta sie o cene, a wlasciciele domeny zmienia z dnia na dzien zdanie, to jest to niepowazne robienie interesow. Klient ma prawo czuc sie szantazowany, ze chca z niego "wydoic" max kasy i wtedy moze odwrocic sie na piecie i tyle utargu bedzie widac.

- podchodzenie do sprzedaży domen, że "ja jestem panem i władcą twojej nazwy i każdy mi ją odkupi, chocby pozniej i za cene, jakiej zazadam" jest błędnym założeniem i nie warto na takim mniemaniu prowadzic sprzedazy domen

- jako ze w swiecie domen nie ma etyki i moralnosci, wiec skonkluduje to tak: "niech sie dzieje wola nieba" czyli "róbta co chceta" każdy ma swoj sposób prowadzenia interesów

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites
w swiecie domen nie ma etyki i moralnosci,

 

w świecie, w ogóle, etyka i moralność służy zwykle do ustawiania i atakowania innych, wystarczy przeczytać ten temat, ludzie nieważne czym się zajmują zawsze pozostaną ludźmi, społeczności mogą tworzyć zasady, ale zwykle te fundamenty nie są trwałe, i wykorzystywane w zależności od własnego interesu.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Powiedzmy, że zrzucę brak twojej uprzejmości na warunki pogodowe ...

Mógłbyś doprecyzować o co chodzi ?

Chodziło mi o to, że nie odniosłeś się do tego co Ci napisałem w poprzednim poscie n/t nieważnosci umowy bez podpisów dwóch stron. :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
Chodziło mi o to, że nie odniosłeś się do tego co Ci napisałem w poprzednim poscie n/t nieważnosci umowy bez podpisów dwóch stron. :D

Jesteś pewien, że potrzebny jest podpis dwóch stron dla ważności każdej umowy ?

W świetle zapisów kodeksu cywilnego umowa ustna jest równie wiążąca jak umowa pisemna.

Zawarcie jej w formie szczególnej (pisemnej) pomaga jednak rozwiązać ew. spory i przeprowadzić postępowanie dowodowe przed sądem.

Zachowanie formy pisemnej jest obligatoryjne tylko w niektórych przypadkach i dotyczy np. nieruchomości (realnych) .

 

Czy przeczytałeś dokładnie mój post ? Jest tam link do kodeksu cywilnego.

A bardziej precyzjnie np. zapis art. 66 §1: "Oferta złożona w postaci elektronicznej wiąże składającego, jeżeli druga strona niezwłocznie potwierdzi jej otrzymanie" ?

 

Zważ też na to. że zgodnie z art. 390§2 kodeksu cywilnego: "Jeżeli strona zobowiązana do zawarcia umowy przyrzeczonej uchyla się od jej zawarcia, druga strona może żądać naprawienia szkody, którą poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy przyrzeczonej".

Co prawda przepis ten stanowi tzw. skutek słabszy umowy przedwstępnej, który ogranicza ewentualne roszczenie strony jedynie do żądania odszkodowania ale po co się komu pchać się w takie kłopoty ?

 

@ post#68

Nazwalbym to raczej kodeksem moralnym. Ustawa , ktora przytoczyles , to jedna z tych, ktora nie ma racji bytu, bo jest absurdalna.
Rekino - nie chcę niepotrzebnie przedłużać tego wątku ale nie pisz proszę czegoś takiego chyba, że dla poprawienia humoru :D Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites

To może na wstępie pewien fakt, bo nie wiem czy to nie do mnie są pewne aluzje (niektórzy chyba nieuważnie przeczytali temat) - otóż zorientowałem się, że podałem złą cenę zanim skontaktowała się ze mną duża firma, ta duża firma jedynie pogłębiła mój smutek spowodowany swoim błędem (zaniżoną wyceną).

 

 

Kolejna rzecz, to jest sprawa anonimowości i to właśnie o nią mi tutaj chodziło, bo nie sądziłem, że tak mogą działać duże firmy. Ja nie jestem jej zwolennikiem, zresztą widzicie chyba to na tym forum!

 

Ktoś zasugerował, że Domeniarze działają nie fair w stosunku do dużych firm i wołają kosmiczne kwoty za domeny, więc firmy też mają prawo działać nie fair i robić dziwne podchody. Ale czy o to tutaj chodzi aby na 'zło' reagować 'złem'?

 

Poza tym tak jak to Domainer napisał, firma dokładnie wie ile może wydać na domenę. Jeżeli napalony domeniarz wyskoczy np. z kwotą 30tys. zł, to jeżeli przedstawiciel firmy nie zachowuje się jak obrażona panienka, ma jaja i potrafi negocjować to spokojnie może odpisać:

 

"Proponujemy Panu za tą domenę 5tys. zł, uważamy że jest to kwota adekwatna do wartości domeny. Proszę się nie spieszyć i na spokojnie ponownie przekalkulować wartość domeny. Z powodu zagranicznej delagacji będę nieosiągalny przez tydzień, odezwę się do Pana jak wrócę. Pozdrawiam."

 

- ostatnie zdanie to psychologiczno negocjatorska ściema, która ma spowodować aby przeciwnik nie odpowiadał JUŻ, tylko odłożył odpowiedź na później, przez tydzień ochłonął - to SKUTKUJE!

Jeżeli zaś firma ucina kontakt, to albo chcieli domenę za 500 zł, albo im na niej aż tak nie zależało, albo nie mają handlowca/negocjatora z prawdziwego zdarzenia w swoich szeregach :D

 

Odniosę się do innej kwestii, której ja tutaj nie sugerowałem, ale została wyciągnięta w wątku:

Różnicowanie cen - ono jest i będzie i wcale nie ma w tym nic złego, dopóki jest ono na rozsądnym poziomie. A skoro ma go nie być, tak jak niektórzy sugerują to skończmy z cenami dla domeniarza i wszystkie ceny dyktujmy jak dla End Usera, nawet pomiędzy sobą :D acha a jak się odezwie po domenę jakaś mała jednoosobowa firma z Pcimia to oczywiście stanowczo odpisujmy "wyskakuj Pan z 5tys. zł albo nie ma dyskusji" - tak więc ten kij ma 2 końce!

 

Poznałem odrobinę działanie ludzkiego umysłu i w przeciwieństwie do niektórych nie będę tutaj pisał górnolotnych słów, że ja nie różnicuję cen! Otóż mnie też to się może zdarzyć, czy to świadomie czy też nieświadomie, ale ja temu nie zaprzeczam i czasami ceny które sobie wcześniej ustaliłem mogą pójść +/- 10%, +/- 25% a być może i nawet +/- 50% :P

Taki oto przykład:

Czy to że domena którą wyceniam na 4k, a pod wpływem pewnych czynników rzucę 6k to firma ma robić anonimowe podchody aby zaoszczędzić 2k, które i tak by zaoszczędzili rozpoczynając negocjacje?

 

Ja nie popieram domenowego wariactwa cenowego! Wydaje mi się że po części bierze się ono stąd, iż niektórzy wyceniają domenę dopiero jak pojawia się kupujący - ma tu wówczas bardzo ogromny wpływ czynnik zakłócający prawidłową wycenę wartości.

 

PS

W moim przypadku, to ja teraz dostałem po łapkach, bo nie miałem przygotowanego zestawienia cenowego w Excelu, tylko przypominałem sobie ceny z głowy.

Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, być może więcej tracę pisząc przydługawe posty zamiast szukać ciekawych domen ;)

Edited by Radek (Brewka)

Share this post


Link to post
Share on other sites
W świetle zapisów kodeksu cywilnego umowa ustna jest równie wiążąca jak umowa pisemna.

 

Nazwalbym to raczej kodeksem moralnym. Ustawa , ktora przytoczyles , to jedna z tych, ktora nie ma racji bytu, bo jest absurdalna.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Widzę, że trochę w tym wątku nieporozumień. Cała sprawa zaczęła się od tego, że pewna firma chcąc dokonać zakupu domeny wysłała tam Pana Waldka a potem okazało się, że za Panem Waldkiem stoi firma X. I to było nieuczciwe moim zdaniem. Stąd sprzedawca miał prawo firmie X zaproponować inną cenę.

 

A niby dlaczego nieuczciwe?

A jak zapytam jako właściciel firmy z mojego ptywatnego adreu e-mail firmę active24 o cenę serwera to dostanę inną odpowiedź niż bym zapytał jako firma?

 

Mamy prawo podawać różne ceny dla różnych odbiorców i nikt nam tego nie zabroni. Złym postępowaniem byłoby podawanie ceny a potem jej zmieniania - ale tylko w stosunku do jednego i tego samego podmiotu.

 

I tu jesteś w błędzie. Mamy obowiazek, a nie prawo, podawania ceny sprzedaży lub usługi bez względu na to kto jest kupującym. Polecam lekturę kc.

 

Weźmy przykład banków. Za wypłatę z bankomatu w WBK nie zapłacę prowizji dla konta prywatnego 0 zł. Ale już dla konta firmowego - za tą samą usługę zapłacę 5 zł od wypłaty 100 zł. I dlaczego tutaj nikt się nie oburza? Przecież to ta sama usługa. Wypłata z bankomatu WBK, czyli macierzystego.

 

Działalność banków reguluje prawo bankowe a nie kodeks cywilny. Póki co domeniarze nie wypracowali sobie takiej pozycji.

Ale pomimo to usługą w cytowanym przez Ciebie przypadku jest prowadzenie rachunku bankowego a nie "wypłata z bankomatu".

Usługi ogólnodostępne, np. prowizja za wpłatę na rachunek bankowy, jest jednakowa dla firm i Pana Kowalskiego.

 

 

Oczywiście między "nieuczciwe" w tym wypadku nie zachodzi równość z "niezgodne z prawem". Ale łamie to moje prawo i ja mogę stosować odpowiednie kary za tego rodzaju zachowania :)

 

"MOJE PRAWO" ??? A co to takiego??? "

"Mogę stosować odpowiednie kary" ???

Do czego odpowiednie ... albo dla kogo?

Co reguluje te kary oprócz TWOJEGO PRAWA ???

 

Ale ja się nie skarżę - oczywiście wiem, że inne zasady będą, jeśli będę pobierał pieniądze z bankomatu, jeśli przyjdę jako firma a inne, jeśli przyjdę jako "Kowalski". Ja się na to nie skarżę. Tylko dziwię się, dlaczego inni uważają za "złe" kierowanie różnych ofert do różnych podmiotów, kiedy np. banki nagminnie stosują takie zasady.

 

Zasady sązawsze takie same i są zgodne z prowadzoną przez bank usługą o nazwie: "prowadzenie rachunku bankowego".

Do każdej tego typu usługi jest specjalna tabela opłat i prowizji i różni się ona w zależności od usługodawcy (Banku), średnich wpływów na rachunek, salda rachunku oraz wybranego typu rachunku. W moim przypadku mam darmowe wypłaty z wszystkich bankomatów bez względu na to czy wypłacam środki z konta firmowego, wspólnego czy osobistego.

 

Przecież z domenami też nabywca godzi się albo nie z zasadami sprzedawcy. Nikt nikogo nie zmusza do zakupu za odpowiednią kwotę. Nabywca ma wolny wybór czy zaakceptować warunki sprzedawcy czy też nie.

 

Święte słowa. :)

Skoro sprzedawca określa cenę a nabywca akceptuje warunki sprzedawcy to obowiązuje to obie strony.

Nikt sprzedawcy nie zmusza do zaoferowania takiej a nie innej ceny :)

 

Oj zdziwiłbyś się jak to działa na rynku nieruchomości :) Doradca z jednej z bardziej znanych agencji nieruchomości opowiadał mi, jak niektórzy nabywcy, którzy kupowali działki za kilka milionów złotych miesięcznie czy rocznie specjalnie kupowali sobie używanego Tico i nim jeździli na spotkania z właścicielami działek :) Zresztą ja nie widzę w tym nic złego - nabywca chce kupić najtaniej a sprzedawca sprzedać najdrożej. Dopóki coś nie jest niezgodne z prawem, to wszystko jest OK. Chodzi mi tylko o to, że nie widzę nic choćby w części złego w różnicowaniu ofert ze względu na nabywcę - jeśli oczywiście ktoś chce tak robić.

 

Że co ???

To teraz działki kupuje się "za kilka milionów złotych miesięcznie czy rocznie" ???

A tego "używanego Tico" to jakiś właściciel działek kupił ???

Skoro ktoś wywala kilka milionów złotych (nieważne czy jednorazowo, czy rocznie, czy teź miesięcznie) a nie stać go na normalne auto, to jakoś tak mało wiarygodny jest.

Albo ten doradca nie pochodzi z jednej z bardziej znanych agencji, albo jakiś bajkopisarz jest .... :D

 

 

Na podstawie email czy telefonu? Nic podobnego. Często w takim emailu nie ma nawet terminu obowiązywania oferty - przecież jak raz komuś wyślesz cene 1000 zł na daną domenę, to nie znaczy, że za rok czy 10 lat nadal ta oferta będzie wiążąca.

 

Chyba, że email jest spisany w odpowiedniej formie - są wyszczególnione informacje o nabywcy, sprzedawcy, cenie, terminie płatności i pozostałych warunkach.

 

Mail postaci cena domeny to 1000 zł nie wiąże w żaden sposób sprzedawcy. Ja często w taki sposób odpowiadam na zapytania - a przecież taka forma emaila nawet nie mówi o tym, że domenę chcemy sprzedać. Podajemy tylko jej cenę. Można zdefiniować odpowiedź jeszcze "sprytniej". Np. - i w żadnym razie nie znaczy to, że za taką kwotę chcę ją dziś sprzedać.

 

Tak, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka ...

I to jest właśnie to o czym mówimy, czyli naciąganie ... w myśl zasady: "Powiedz mi kim jesteś, a jak jesteś Agora lub BlueMedia, to skasuję Cię 10x tyle :)))

Sprzedawałem domeny i jednym i drugim i nawet do głowy mi nie przyszło podnosić ceny tylko dlatego, że to znani kupcy domen.

 

Rynek domen to młoda branża, która poszukuje jeszcze dla siebie najlepszych rozwiązań. Wszyscy uczymy się na własnych błędach - nie ma podręczników "jak odnieść sukces jako domeniarz" ;)

 

To prawda, nie ma takich podręczników, ale są podręczniki dotyczące handlu innymi dobrami.

Zapewniam, że nie ma w nich nawet słowa o postępowaniu cytowanym w tym temacie.

 

 

 

 

Nie płaczcie nad kupującymi - to jest biznes, tu się nie bierze jeńców.

 

To w kończu to jest biznes czy wojna, bo się pogubiłem ???

 

Kupujący i tak zapłaci tyle ile może zapłacić.

 

Czyli jak to ma być ???

Kupujący ma Ci zapłacić tyle ile chcesz, czy tyle ile może ???

A może by tak wprowadzić "co łaska, ale nie miej niż ..."?

 

Firmy kupując domeny kupują towar, usługę i wartość, firmy nie mają skrupułów aby zdzierać z klientów, każdy się ceni i pieniądze po to są aby je wydawać, więc tak się biznes kręci na całym świecie, dodatkowo ta kasa która normalnie idzie na panienki szefa, zostanie mądrze zagospodarowana. A więc nie nastawiajcie drugiego policzka merdając ogonkiem, bo firma zrobiła łaskę interesując się czym co tylko wy posiadacie, kupiona domena będzie na siebie zarabiała - zakup firmie na pewno się zwróci.

 

O ja pierd ....

Z tego to już nic nie zrozumiałem :D

Skoro ta domena tak sama z siebie będzie zarabiała to po kiego grzyba ją sprzedawać???

Nic tylko czerpać zyski i wydawać na panienki dla siebie ... przecież tak to się kręci na całym świecie :)))

 

I jeszcze coś, podszywając się pod Pana Waldemara firma chce jawno-skrycie "wydymać" sprzedającego.

 

Nie, firma chce się dowiedzieć ile kosztuje domena.

 

Sprzedający ma obowiązek od razu wiedzieć kto składa zapytanie i z kim będzie robił interesy. Nie widzę z wysokiej cenie jaką chce domainer za domenę, żadnego cwaniactwa, tylko czystą kapitalistyczną chęć zarobku ;) ale tanim cwaniactwem i wprowadzaniem celowo w błąd, jest uderzenie firmy w iście partyzanckim stylu. Oczywiście to jest mojezdanie czyli pożal się boże domainera, zresztą to jest biznes i wszystkie chwyty są dozwolone, a to za ile domena zostanie sprzedana to i tak zależy od sprzedającego, więc jesli domainer ceni wysoko swoją własność, to firmie i tak na nic zda się ta szopka z Panem Waldemarem.

 

Ble, ble, ble ...

Obowiązek czy prawo???

Ble, ble, ble ...

Wszystkie chwyty dozwolone w biznesie? A skąd to wiąłeś ???

Ble, ble, ble ...

"Jesli domainer ceni wysoko swoją własność" to poda jej wartość zarówno Panu Waldemarowi jak i spółce Agora :D

Ble, ble, ble ...

 

****************************************************************

 

PODSUMOWANIE

 

Panie Danielu, miałem Pana za osobę niezwykle rozsądną i mającą coś do wniesiania do tego forum.

Miało to miejsce na początku mojej tu bytności, czyli na przełomie stycznia - lutego tedo roku.

Jednak Pańskie kontrowersyjne wypowiedzi przekonały mnie do zrewidowania mojej opini.

Z jednej strony oświadcza Pan, że wiadomość e-mail nie stanowi oferty, a z drugiej strony przelewa mi Pan kwotę 30,00 zł za aukcję sprzed ponad miesiąca bez wcześniejszego zapytania o aktualność oferty. Przepraszam, że robię to publicznie ale Pański serwer pt: kurier2.active24.pl odpowiedział "user unknown", odpowiedź z obu Pańskich adresów e-mail.

 

Innych użytkowników nie doceniłem, ale zyskują w moich oczach.

 

Na koniec dobara rada.

W bizniesie, jak sądzą co poniektórzy, nie obowiązuje zasada "wszystkie chwyty dozwolone", obowiązuje zasada "fair play" (tłumaczenie: czysta gra, uczciwe postępowanie).

Wszystko co ponadto to cytowane powyżej naciąganie.

 

To już wszystko co miałem do powiedzenia w tym temacie i radzę przemyśleć swoje postepowanie.

Ja przynajmiej wolę zachować honor i dobre imię niż zarabiać cytowane przez kogoś "miliony"

 

 

 

Pozdrawiam

Darki

Share this post


Link to post
Share on other sites

Widzę Darki że biznes na exdomeny nie idzie więc stąd te miałczenie :D Biznes to wojna a interesy robione miękkim flaczkiem nie wychodzą. Oczywiście nikt nie ma na myśli oszustw, naciągactwa czy też zmian w trakcie załatwiania formalności. Domainerzy mogą co najwyżej blefować ale zapewne rzadko który to robi. Myk z Panem Waldkiem uważam za dziecinadę i sprzedający ma prawo oczywiście wiedzieć kto zacz a kupujący obowiązek przedstawić się bo to norma, choć wywiad gospodarczy i badanie gruntu także należy do biznesu, z tym że domainerzy mają najgorzej bo są od razu odsłonięci i to oni muszą się napocić aby wyjść na swoje. Problem z domenami jest taki że nie ma ustalonego sztywnego cennika a każdy chce zarobić - nikt za nikogo nie zapłaci rachunków.

 

Wbrew pozorom żadna firma nie da sobie zrobić krzywdy, mają budżet na zakup adresu i żadne kosmiczne ceny czy też żądania nie zostaną spełnione jeśli nie będą rozsądne. Moja ostatnia wpadkowa sprzedaż uzmysłowiła mi że firmy dysponują ogromnym budżetem za zakup tego na czym im zależy, nigdy nie chciałem za domeny przysłowiowych milionów, czy pytał się pan pipka czy rybka z dużej firmy, to cena za domenę nie przekraczała kilku tysięcy a i tak w wyniku negocjacji kwota spadała w dół np. moja niedawna transakcja: domena z branży nieruchomości, zainteresowany to dość znany w branży portal nieruchomości, zajęte wszystkie rozszerzenia, domena .NET z tą samą frazą sprzedana za 20 tysięcy dolarów i mam atut, bo firmie zależy na tej domenie która ułatwi im a raczej umożliwi biznes na rynku i to dochodowy(tak właśnie domeny zarabiają) no i jaką byś powiedział cenę za domenę? Ja napisałem 4 500 PLN to oni odpisali 1 500 PLN, więc ja napisalem 3 000 PLN, to oni odpisali 2 500 PLN, no i domena sprzedana. Obie strony są zadowolone, bo ja zarejestrowałem domenę za 1 zł a oni że kupili tak tanio możliwości tej domeny.

 

A co do patentu z Panem Waldkiem( ten sposób ma już chyba swoją nazwę - na Pana Waldemara) to nie można ganić ludzi za to że inaczej traktują Waldemara a inaczej Agorę, tu chodzi o pieniądze o coś co ułatawia a może nawet umożliwia nam życie, chociaż myślę coś takiego stosuje niewielu domainerów ponieważ jeśli ktoś ma domenę na którą jest zainteresowanie to w domyśle jest ona wartościowa a więc ma swoją cenę a domena to nie tylko kilka literek bez wartości, cały świat się o tym przekonał ile może dobry adres interenetowy, więc dlaczego Polscy domainerzy mają się tłumaczyć z tego dlaczego chcą zarabiać.

Poza tym można to troszkę porównać do złota, ono tam gdzieś jest siedzi ukryte i czeka aż ktoś je odkryje, wykopie czy też wypłucze i wtedy kiedy już masz taki samorodek, to wiesz że jest on bardzo wartościowy i nikt nie będzie kwiczał, że musi dużo za niego zapłacić bo on ma swoją wartość.

 

Na szczęście firmy rzadko stosują taką praktykę z podchodami, ale widzę że warto wpierw zapytać się czy Pan/Pani reprezentuje lub działa na zlecenie firmy, bo nie uśmiecha mi się robić prezentu Panu Prezesowi.

Nikt nikogo nie traktuje ulgowo.

 

Taki świat.

Edited by domainer

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Darki Coś mi się zdaje, że sporo pomieszałeś - szczerze. Domeny to nie towar jak każdy inny. To nie serwer z ofert Active24.pl czy nawet domena w ofercie na rynku pierwotnym. Mówimy tutaj o wirtualnej nieruchomości na rynku wtórnym. - jak ktoś zapyta mnie o domenę, której jestem właścicielem, to nie muszę jej przecież wcale chcieć sprzedawać - czyż nie? Jakie prawo mnie niby zmusza do tego, żeby podawać zawsze i tą samą cenę za dom, który mam na sprzedaż? Jak już zresztą mówiłem - dziś sprzedaję za milion, jutro za dwa - i żadne prawo mi w tym nie przeszkadza.

 

Ależ oczywiście, że mogę stosować swoje zasady przy sprzedaży domen, jeśli są zgodne z prawem. Tego też chcesz mi zabronić i uregulować mój "kodeks domeniarza" odrębną ustawą? Nie lubię po prostu podchodów - jak firma X wyśle Pana Waldka na łowy do mnie, który np. będzie się podszywał pod biednego emeryta, który chce sobie pod moją domeną postawić stronę charytatywną a potem pod domeną staje portal finansowy, to chyba mogę poczuć się "oszukany" - według oczywiście mojego "kodeksu"? Oczywiście nie zacznę płakać czy nie pójdę do sądu, bo działanie jest zgodne z prawem. Ale jak drugi raz przyjdzie do mnie ta firma, to oczywiście, że zastosuje wobec niej "inny cennik" - czy to tak trudno zrozumieć?

 

Skoro sprzedawca określa cenę a nabywca akceptuje warunki sprzedawcy to obowiązuje to obie strony.

Nikt sprzedawcy nie zmusza do zaoferowania takiej a nie innej ceny

 

I przecież ja się z tym zgadzam - chyba napisałem to dość wyraźnie?? Ale jak sam napisałeś "jeśli sprzedawca A i kupujący B akceptuje warunki" - ale jeśli przychodzi kupujący C, to ja przecież mogę wystawić aukcję i niech się biją o domenę - czyż nie? I co tu jest względem Ciebie nie tak? Mam wrażenie, że nie rozumiesz bardzo istotnej różnicy, jaką charakteryzują się domeny - są unikalne. Tej samej domeny nie mogą kupić dwie osoby. To nie konto bankowe, które można sprzedać milion razy po tej samej cenie. Jeśli zgłosi się dwóch nabywców na jedną domenę, to domenę dostanie ten, który zapłaci najwięcej.

 

To teraz działki kupuje się "za kilka milionów złotych miesięcznie czy rocznie" ???

 

A co tutaj jest niezrozumiałe? OK - wytłumaczę :P Chodziło mi o nabywców, którzy na zakup działek mieli określony budżet inwestycyjny - np. 100 tys. miesięcznie albo 1 mln zł rocznie. Działki kupowali jako inwestycję a nie jako pojedynczy zakup pod np. budowę domu.

 

W Twoim pytaniu odkryło się chyba również meritum kwestii, którą zdaje się, że pomyliłeś w przypadku domen. Ale mylić się jest rzeczą ludzką - ja też się mylę i uczę na własnych błędach. Otóż potraktowałeś zakup działki jako zakup konsumpcyjny a ja napisałem o zakupie działek jak o zakupie inwestycyjnym.

 

Być może sprzedaż domen też traktujesz podobnie - kupujesz po 10 zł - doliczasz marżę 40 zł i sprzedajesz po 50 zł a i tak nikt nie chce ich kupować. Po prostu domeny to inny towar, inaczej szuka się na nie nabywców, inaczej oblicza ich wartość. Nie jest to proste i wymaga innych mechanizmów niż np. prowadzenie warzywniaka.

 

A tego "używanego Tico" to jakiś właściciel działek kupił ???

Skoro ktoś wywala kilka milionów złotych (nieważne czy jednorazowo, czy rocznie, czy teź miesięcznie) a nie stać go na normalne auto, to jakoś tak mało wiarygodny jest.

Albo ten doradca nie pochodzi z jednej z bardziej znanych agencji, albo jakiś bajkopisarz jest .... :P

 

Chyba znów zupełnie rozminąłeś się z sensem mojej wypowiedzi. OK, tłumaczę: inwestor kupujący duże ilości działek kupił sobie Tico, żeby nie "razić" sprzedawców samochodem za 200 tys. zł podczas negocjacji z nimi warunków nabycia działek. Zachował się mniej więcej jak firma X wysyłająca Pana Waldka. To zrozumiałe, że chciał kupić tanio a nabywca chce sprzedać drogo. To odwieczna walka nabywców i sprzedawców - business is business.

 

I to jest właśnie to o czym mówimy, czyli naciąganie ... w myśl zasady: "Powiedz mi kim jesteś, a jak jesteś Agora lub BlueMedia, to skasuję Cię 10x tyle ;)))

 

Jak już pisałem - często sprzedaję domeny po niższych cenach domeniarzom - szczególnie tym których znam. I czy w tym jest coś złego? Agorze nie zamierzam obniżać ceny, bo to tzw. odbiorca końcowy i ma inny cennik. Dla mnie domeniarz to hurtownik, więc i ceny ma hurtowe. To tak jak w każdym innym biznesie - odbiorcy hurtowy mają niższe ceny. Może tak będzie to łatwiej zrozumieć.

 

Sprzedawałem domeny i jednym i drugim i nawet do głowy mi nie przyszło podnosić ceny tylko dlatego, że to znani kupcy domen.

 

A to już Twój wybór.

 

To prawda, nie ma takich podręczników, ale są podręczniki dotyczące handlu innymi dobrami.

Zapewniam, że nie ma w nich nawet słowa o postępowaniu cytowanym w tym temacie.

 

Tylko, że stosowanie tych innych podręczników to jak poczytanie o prowadzeniu warzywniaka i na tej podstawie prowadzenie rafinerii ;) Domena to nie jest kolejne "inne dobro" - stety / niestety większość podręczników poświęconych innym branżom możesz wyrzucić do kosza.

 

Panie Danielu, miałem Pana za osobę niezwykle rozsądną i mającą coś do wniesiania do tego forum.

Miało to miejsce na początku mojej tu bytności, czyli na przełomie stycznia - lutego tedo roku.

Jednak Pańskie kontrowersyjne wypowiedzi przekonały mnie do zrewidowania mojej opini.

 

No tak to czasem bywa.. Ja na tym forum (i ogólnie w branży rynku wtórnego domen) jestem od początku zeszłego roku i jednego ta branża mnie nauczyła - cierpliwości ;) Sporo nowych osób przychodzi do tej branży - część zostaje a część musi odejść, bo nie rozumie na czym ta branża polega. Tak to już jest. A wszystko jak zwykle zweryfikuje rynek - czy podejście biznesowe było skuteczne czy też nie. Ja w każdym bądź razie życzę Panu powodzenia :o Bo choć przeszliśmy na "ty", to widzę, że odkąd "straciłem w Pana oczach", to chyba już znów wracamy na stopę "Pan" jak mniemam z "Pana" wypowiedzi.

 

Z jednej strony oświadcza Pan, że wiadomość e-mail nie stanowi oferty, a z drugiej strony przelewa mi Pan kwotę 30,00 zł za aukcję sprzed ponad miesiąca bez wcześniejszego zapytania o aktualność oferty.

 

No właśnie - i w świetle Pana wcześniejszych wypowiedzi trochę się dziwię Pana zachowaniu. Kupiłem domenę na exdomeny.pl za 30 zł, nie przelałem od razu pieniędzy a potem zwyczajnie wyleciało mi to z głowy. Kiedy sobie przypomniałem robiąc porządku w emailu, to usłyszałem, że minął już termin płatności. Oczywiście mój błąd, że nie zapłaciłem w terminie, ale z takim podejściem, to jednak dawno się nie spotkałem :D Rozumiem gdyby chodziło o 1000 zł czy 10 tys., ale 30 zł to chyba jednak inny kaliber i można wybaczyć opóźnienie.. ja w każdym razie bym "wybaczył".

 

Przepraszam, że robię to publicznie ale Pański serwer pt: kurier2.active24.pl odpowiedział "user unknown", odpowiedź z obu Pańskich adresów e-mail.

 

Tak - serwer pocztowy miał chwilową awarię, co wiązało się z tym, że przez kilkanaście bodajże minut nie można było wysłać poczty. Awaria - nie są w 100% do uniknięcia. Email już od dawna oczywiście działa poprawnie :D

 

P.S Ale i tak mam wrażenie, że to jałowa dyskusja i nikomu nic nie przyniesie. Jedni tracą czas na wypowiadanie się w tym wątku, inni na czytanie. Jeszcze inni dzięki niemu zmienili zdanie o "niektórych osobach" ;) Ale domeny się same nie zarejestrują i nie sprzedadzą, więc wracam do pracy.. Ale to dopiero od jutra, bo dziś jest niedziela i piękna pogoda za oknem - udane popołudnia wszystkim śledzącym ten wątek życzę! ;)

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kangur:

Umowa przedwstępna powinna zawierać część najbardziej istotnych postanowień późniejszej umowy zasadniczej oraz termin kiedy taka umowa powinna być zawarta. Oczywiście nie wolno zapominać o podpisach stron, wysokości zadatku, ewentualnych kar umownych oraz ewentualne przypadki określające możliwość odstąpienia od umowy ostatecznej.

Myślę, że nie ma w tym temacie więcej do powiedzenia.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wierzę, że to dobra pora by zakończyć ten wątek.

Życzę wszystkim powodzenia w interesach :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mail postaci cena domeny to 1000 zł nie wiąże w żaden sposób sprzedawcy.

 

Racja, ale wpływa ujemnie na markę.

 

Ostatnio próbowałem ubic interes z polskim "królem domen" :D , a raczej jego asystentem. Wymienilismy pare PW. Podał mi konkretne ceny domen i ponoc były do wziecia. Zaakceptowałem każdą i to bez negocjacji. Miałem otrzymac odpowiedź odnośnie innych domen, jak "król domen" wróci z wakacji. Minęło 3 tygodnie i zero odzewu. I jak tu traktowac takiego człowieka poważnie? Dodam, że to już drugi przypadek z tym panem. Najpierw akceptuje on ofertę, podaje ceny, a potem ani słowa. Trzeciego podejścia nie będzie :D;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Najnowsze posty na forum

    • jutro zakończenie aukcji
    • Jutro godzina 20:00 koniec aukcji.   https://0-0.pl/ 
    • wycenamajatku.pl   WycenaMajatku.pl 500 zł    
    • L-4.PL   Sell: https://www.aftermarket.pl/domena/l-4.pl/
    • zomo.pl   Zapraszam na aukcję domeny od 69 PLN bez ceny minimalnej:   https://ddregistrar.pl/aukcje/10052/   Domena została świeżo przechwycona w serwisie ddregistrar.pl.   Każdy kto złoży ofertę w aukcji w ciągu pierwszych 24 godzin trwania licytacji (do 2024-04-29 15:37:30) otrzyma 25% rabat na cenę końcową, jeśli wygra licytację. Kwota, po rabacie, nie może być niższa od ceny początkowej,  która dla tej domeny wynosi 69 PLN netto. Klienci, którzy zlecili przechwycenie domeny, mają zagwarantowany rabat 50%.   Data zakończenia aukcji: 2024-05-08 godz. 19:15   DD
    • logistyczna.pl   Aukcja od 1 zł bez ceny minimalnej:  https://www.aftermarket.pl/aukcja/2605727/  
    • Zapraszam na aukcję domen od 89 PLN bez ceny minimalnej:   pokolorujto.pl   https://ddregistrar.pl/aukcje/10012/   Domena została świeżo przechwycona w serwisie ddregistrar.pl.   Każdy kto złoży ofertę w aukcji w ciągu pierwszych 24 godzin trwania licytacji (do 2024-04-27 20:53:48) otrzyma 25% rabat na cenę końcową, jeśli wygra licytację. Kwota, po rabacie, nie może być niższa od ceny początkowej,  która dla tej domeny wynosi 89 PLN netto. Klienci, którzy zlecili przechwycenie domeny, mają zagwarantowany rabat 50%.   Data zakończenia aukcji: 2024-05-06 godz. 19:25   ginekolog24.pl   https://ddregistrar.pl/aukcje/10011/   Domena została świeżo przechwycona w serwisie ddregistrar.pl.   Każdy kto złoży ofertę w aukcji w ciągu pierwszych 24 godzin trwania licytacji (do 2024-04-27 20:50:34) otrzyma 25% rabat na cenę końcową, jeśli wygra licytację. Kwota, po rabacie, nie może być niższa od ceny początkowej,  która dla tej domeny wynosi 69 PLN netto. Klienci, którzy zlecili przechwycenie domeny, mają zagwarantowany rabat 50%.   Data zakończenia aukcji: 2024-05-06 godz. 19:25   DD
  • Oferty sprzedaży użytkowników

  • Member Statistics

    • Total Members
      19,181
    • Most Online
      898

    Newest Member
    BrodatyDev
    Joined
×